Etnocentrum Ziemi Krośnieńskiej

Wystawa czasowa "Na dwóch biegunach czasu” – wernisaż 1 września 2023

Wystawa fotograficzna Agaty Zahuty i Łukasza Grudysza.

Kurator wystawy – Marek Petrykowski wiceprezes zarządu Związku Literatów Polskich w Rzeszowie.

 

 

Na dwóch biegunach czasu – czyli o wystawie fotograficznej Agaty Zahuty i Łukasza Grudysza

 

Biegun pierwszy

Jednym z fascynujących aspektów starej fotografii jest zdolność do tworzenia mostu między pokoleniami. Przekazywanie albumów rodzinnych z pokolenia na pokolenie to sposób na dzielenie się historią, wartościami i tożsamością. Stare zdjęcia mogą zachęcać do rozmów między dziećmi a rodzicami, wnukami a dziadkami, tworząc opowieści czy anegdoty, które przekraczają granice czasu. Jednak stare fotografie to nie tylko zwykłe obrazy. To osadzone w czasie i przestrzeni wspomnienia, które ożywiają przeszłość. To nie tylko papier pokryty warstwą emulsji, ale też brama do historii, która została zaczarowana szkłem obiektywu.

Czym tak naprawdę jest ta magia starej fotografii? Ot, można powiedzieć - zwykłe odbicie rzeczywistości. Ale to jednocześnie unikalna forma sztuki, w której światło, cień i kompozycja tworzą niepowtarzalną opowieść. Stare zdjęcia emanują autentycznością, oddając emocje i atmosferę chwili, którą uchwyciły. Patrząc na nie, możemy wrócić do odległych czasów, zanurzyć się w uczuciach z minionych lat.

Zdjęcia, które przedstawiamy Państwu na tej wystawie, pochodzące z autorskiego albumu Agaty Zahuty - Frysztak i okolice. Podróż ze starą fotografią I i II, pozwalają zajrzeć w świat sprzed wielu lat. Patrząc na nie, odczuwamy mieszankę tęsknoty, nostalgii i fascynacji. Starannie zachowane czarno-białe fotografie naszych przodków, ukochanych miejsc z dzieciństwa lub wydarzeń historycznych; wszystkie te obrazy stanowią cenny skarb, który przetrwał próbę czasu.

Prezentowane prace pozwalają nam zrozumieć przeszłość, wyobrazić sobie, jakie życie toczyło się w dawnych czasach we Frysztaku i jego okolicach. Mogą też być oknem do epoki, która przeminęła, ukazując nam detale codziennego życia, które dziś są już zapomniane. Przeglądając te obrazy, widzimy, jak zmieniały się mody, technologie, architektura, zwyczaje. To również doskonały sposób na odkrywanie genealogii i zgłębianie korzeni własnej rodziny.

W epoce cyfrowego postępu, kiedy każdy może stworzyć i przechowywać tysiące zdjęć, warto docenić i pielęgnować dziedzictwo starych fotografii. „Starość” zdjęć nie jest ograniczeniem, wręcz przeciwnie – jest ich największą wartością. Są pięknym dowodem, że czas nie jest w stanie zatrzeć emocji i chwil, które zostały utrwalone w jednym magicznym kadrze.

 

Biegun drugi

Współczesna fotografia artystyczna Łukasza Grudysza to fascynująca podróż przez wyobraźnię i rzeczywistość. Kontynuuje on tradycje wielu pokoleń krośnieńskich fotografików, jednocześnie otwierając drzwi dla nowych możliwości wyrazu artystycznego. Jednak nie tylko technologia definiuje dzisiaj współczesną fotografikę. Kluczowym elementem jest zaangażowanie społeczne, wrażliwość na piękno, ale też i na bolączki współczesnego świata. Autor prezentowanej Państwu wystawy skupia się na ważnych tematach społecznych, takich jak migracja, tożsamość, równość czy zmiany klimatyczne. Jego prace są narzędziem do budzenia świadomości i przyciągania uwagi społeczeństwa do istotnych kwestii cywilizacyjnych. W ten sposób robione przez niego zdjęcia stają się nie tylko pięknym obrazem, także są medium przekazu, inspirują do refleksji i działania.

Prace Łukasza Grudysza charakteryzują się wieloaspektowością współczesnej fotografii, różnorodnością stylów i tematów. Artysta nie ogranicza się do jednej estetyki czy konkretnego przekazu. Jego prace obejmują szeroki zakres tematów - od abstrakcyjnych kompozycji po dokumentację społecznych problemów. Takie otwarcie na różnorodność pozwala mu eksplorować nowe obszary, łączyć różne techniki i sposoby wyrazu, co prowadzi do powstawania oryginalnych i intrygujących prac.

Prezentowane zdjęcia to zaledwie skromny wyimek z niezwykle bogatego i zróżnicowanego dorobku, poprzez który autor odkrywa świat na nowo, chwytając chwile, emocje i spostrzeżenia za pomocą obiektywów. Przedstawione obrazy nie tylko zachwycają estetyką, finezją, warsztatem, ale również prowokują myśli i zachęcają do działania.

 

 

                      Marek Petrykowski

 

 

 

 

Agata Zahuta - urodzona w 1972 roku we Frysztaku. Obecnie mieszka w Krośnie. Absolwentka I LO im. Króla S. Leszczyńskiego oraz Medycznego Studium Zawodowego w Jaśle. W życiu prywatnym mama trójki dorosłych dzieci. Autorka dwóch publikacji albumowych pt. Frysztak i okolice. Podróż ze starą fotografią cz. 1 i 2 (2017, 2020). Pasjonatka starej fotografii, regionalistka. Od wielu lat zajmuje się poszukiwaniem starych fotografii regionalnych z Frysztaka i okolic oraz poszerzaniem swojego archiwum. W wolnych chwilach przeprowadza wywiady ze starszymi osobami zapisując ich wspomnienia. Interesuje się historią, etnografią i psychologią. Poetycko zadebiutowała w Almanachu Poetyckim VI Polonijnych Spotkań Literacko-Artystycznych (2018). Publikowała wiersze w almanachu Pożegnanie lata pisarzy i artystów (2018), w miesięczniku „Nasz Dom Rzeszów” (2019, 2021) oraz w Antologii Krosno i okolice (2019). W 2023 roku wydała tomik poetycki Lemoniadowe deszcze, który otrzymał Honorową Nagrodę Związku Literatów Polskich Oddział w Rzeszowie za najlepszy debiut Podkarpacia 2022. Należy do Stowarzyszenia Twórczego Artystyczno-Literackiego w Krakowie oraz do Grupy Poetyckiej „Krosno”. Od sześciu lat właścicielka oficyny wydawniczej. W 2022 roku Wydawnictwo AGAZAH zostało nagrodzone Honorową Nagrodą Zarządu ZLP Oddział w Rzeszowie za promocję ambitnej poezji twórców z Podkarpacia. Jako wydawca aktywnie wspiera wydarzenia kulturalne z cyklu Krośnieńskie Spotkania Literackie.

 

  

Łukasz Grudysz - fotograf, operator filmowy, podróżnik i kulturoznawca o specjalności Kultura Krajów Karpackich. Rodowity krośnianin z rocznika 1984.

„Odkąd pamiętam, oglądam świat w obrazach wykadrowanych przez zawodowców i język fotografii, jest moim podstawowym językiem. Pierwsze pieniądze związane z fotografowaniem zarobiłem, kończąc szkołę podstawową, wtedy też dostałem swój pierwszy, „profesjonalny” aparat. Mój zawód jest dla mnie najnaturalniejszą rzeczą pod słońcem i choć rodzaj uprawianego przeze mnie dokumentalizmu jest często bardzo wymagający fizycznie, a niekiedy - najzwyczajniej w świecie niebezpieczny, chętnie traktuję go jako przedłużenie dzieciństwa i niezłą zabawę”.

Ostateczne szlify swojemu talentowi nadał w Łodzi na wydziale - Realizacja obrazu filmowego, telewizyjnego i fotografia - Szkoły Filmowej. Pojmując kadr jako prostą opowieść o zdumieniu i zachwycie światem, pomimo znaczących sukcesów, szybko zaspokoił młodzieńczą potrzebę „sprawdzania” swoich umiejętności uczestnictwem w konkursach, wystawach zbiorowych i stowarzyszeniach. Skoncentrował się na pracy dokumentalisty w terenie. Komercyjne zlecenia, które jako operator kamery realizuje w najbardziej egzotycznych zakątkach świata, na niemal wszystkich kontynentach, traktuje jako pretekst i okazję do snucia własnej opowieści.

 

 

 

 

Album „Frysztak i okolice” – Agata Zahuta

Autorka prezentowanej pracy - Agata Zahuta, uświadamia czytelnikom, że tuż za rogiem rodzinnego domu także tworzy się historia zarówno regionu, jak i globalnego świata. Miasteczko Frysztak, dzisiaj siedziba władz gminnych, niby jedno z wielu na tym terenie, a jednak przyciąga do siebie niepowtarzalnością układu urbanistycznego i bogactwem dziejów. Niemal wszystkie ważniejsze wydarzenia w dziejach Europy były przez wieki udziałem Frysztaka. Zatem udana lokacja, zmiana położenia ze względów obronnych czy gospodarczych. Docierały tu nowości techniczne, jak budowa kolei, ujarzmianie Wisłoka, czy eksploatacja kamieniołomu - także do celów artystycznych - przez ród Sobolów. Przez dziesiątki lat zaangażowani parafianie skupiali się wokół „Cudownego Pana Jezusa” we frysztackim kościele: gospodarni mieszczanie i spracowani do granic możliwości gospodarze podgórskich siedlisk chłopskich, a także zapobiegliwi żydowscy kupcy. Przez Frysztak i okoliczne wioski przetoczył się walec kolejnych wojen, pozostawiając za sobą ofiary, pożogę oraz trwałe świadectwo cmentarzysk i wojskowych umocnień. Trudno jednak byłoby o tym wszystkim rozważać, gdyby nie tacy zaangażowani regionaliści i dokumentaliści jakimi byli przed lata: ks. Kazimierz Szalicki, Józef Piętniewicz, Władysław Wójcik, Mieczysław Tabasz, Eligiusz Marcinkowski, Zdzisław Lubojemski, Agnieszka Myszka i Barbara Lubojemska. Także znani i anonimowi fotografowie, a dzisiaj autorka niniejszego albumu Agata Zahuta i jej współpracownicy (m.in. Rafał Jaworek, Witold Grodzki, Roman Frodyma, Michał Król) i właściciele rodzinnych fotografii. To właśnie dzięki życzliwości ludzkiej Autorka zaprezentowała Frysztak i sąsiednie osady uchwycone na zawsze obiektywem aparatu fotograficznego. Szczególnie postaci mieszkańców uwikłane w dzieje rodzinne czy ojczyźniane na tle otaczających ich wydarzeń – tych miłych, ale i tych dramatycznych. Z serca gratuluję Autorce dorobku i podziwiam włożony trud. Czynię to z tym większą przyjemnością, że urodziłem się niemal po sąsiedzku, tylko po drugiej stronie góry Chełm w Brzezinach. Jednakże mile wspominam dziecinne pierwsze wyprawy życia, podróże z rodzicami na frysztacki jarmark. Rynek frysztacki ze św. Florianem do dziś robi wrażenie, a kamienne elementy budowli budzą podziw i szacunek dla ich twórców.

 

Prof. nadzw. dr hab. Władysław Tabasz

 

Prof. Adam Żuchowski o książce „Frysztak i okolice”

 

„Album serdecznej pamięci” – o nim słów kilka.

 

Ma rację Autorka albumu „Frysztak i okolice – podróż ze starą fotografią” – że za najpiękniejszą uznaje człowiek krainę swojego dzieciństwa, jeśli było ono w jego odczuciu miłe i radośnie spędzone: wszystko tu jeszcze wydawało się nowe, nie do końca poznane, wszystko kusiło obietnicą ciekawego przeżycia, niezapomnianej przygody. Ale to przeszłość, która odchodzi bezpowrotnie, bo jak uczył stary Heraklit – nie ma i nie będzie powtórnego wejścia do tej samej rzeki. Kraina dzieciństwa zmienia się, ewoluuje i pozostaje tylko wspomnienie – jej obraz w naszej pamięci – niezbyt wierny, wyidealizowany jak wszystkie obrazy. Pozostaje więc książka, album fotograficzny; ślad sztuczny – a tak bardzo potrzebny i pomocny – jak kompas, jak laska dla wędrowca. Nie zastąpi niemożliwego już powrotu, ale pamięć o owej krainie rozszerzy, ubogaci i utrwali. Takim kompasem jest album – a właściwie piękny zespół albumów autorstwa Pani Agaty Zahuty, w ośmiu częściach opatrzonych komentarzami. Jest też czymś więcej – świadectwem historii ostatnich dziesięcioleci Frysztackiej Ziemi, ludzi, jej zmian, rozwoju, a i zniszczeń dłutem czasu lub spowodowanych wojną. Zdumiewa i cieszy bogactwo prezentowanego materiału. Znalazłem na przykład zdjęcie starej szkoły w Pułankach, do której w roku 1943 uczęszczałem mieszkając we Frysztaku – bo tak było bezpieczniej. Nie ma tu zdjęcia mojego domu, który w czasie działań wojennych spłonął – trudno, chyba nikt go nie sfotografował. Nie ma też fotografii lip „starowinek” w parku kobylskiego Białego Dworku – pewno rówieśnic tej „Czarnoleskiej”. Ale one są – ten album może być zachętą, by złożyć tam wizytę, to jeszcze jedna jego rola! Czytelniku – zachęcam! „Frysztak i okolice” – weź w rękę, do serca przytul!

 

Prof. Adam Żuchowski

 

Album „Frysztak i okolice”

 

Agata Zahuta zabiera nas w kolejną podróż do Frysztaka i okolic miasta po śladach, które zostawili mieszkańcy i które utrwalili na fotografiach. Książka ta stanowi przykład bezgranicznej miłości i przywiązania do miejsca rodzinnego. Autorka albumu nie tylko zebrała unikatowy materiał, ale także chronologicznie, precyzyjnie go uporządkowała i skomentowała. Rozsądnie podzieliła na trzy tematy: życie codzienne, religia i kultura oraz folklor. Stworzyła w ten sposób magiczne narzędzie służące odpominaniu czasu, który minął i przemija, a przecież nieprzerwanie kształtuje naszą obecną świadomość. Z wielkim smakiem sztuki typograficznej ułożone na kolejnych stronach niegdysiejsze fotografie, amatorskie i bardziej profesjonalne, przypadkowe i pozowane, pokazują ludzi przy pracy, podczas zabawy, w trakcie uroczystości, w domowych zaciszach i gdy podejmowali wspólne działania, budujące lokalną tożsamość.

Parafrazując słowa Noblisty, można powiedzieć, że szczęśliwą jest społeczność, która ma osoby o takiej pasji jak Agata Zahuta, o cechach detektywa, archiwisty, socjologa, historyka, także historyka sztuki i artysty. Bo książka, którą trzymacie Państwo w ręku, to nie tylko serdeczny album i przypomnienie, miła pamiątka, lecz także piękne dzieło sztuki.

 

Prof. Jan Wolski

Uniwersytet Rzeszowski