Etnocentrum Ziemi Krośnieńskiej

Król Jan Kazimierz w Krośnie

fot. Zuzanna Dzwonowska

Jedną z najbardziej barwnych postaci z dziejach Krosna jest niewątpliwie szkocki emigrant Robert Wojciech Portius. Dostawca win węgierskich na dwory królewskie władców z dynastii Wazów zasłynął jako hojny fundator wielu krośnieńskich zabytków.

W czasie Potopu Szwedzkiego 7 grudnia 1655 roku wojska polskie dowodzone przez starostę krośnieńskiego porucznika Gabriela Wojniłłowicza pokonały pod Krosnem Szwedów. To niezwykle ważne wydarzenie, zapamiętane z historii jako Bitwa pod Krosnem, stało się bezpośrednim impulsem do powrotu króla Jana Kazimierza do Polski. Na wieść o tym zwycięstwie, na początku stycznia 1656 r. w towarzystwie królewskiej świty zawitał do Krosna Jan Kazimierz. z dniach od 3 do 12 stycznia 1656 r. Krosno stało się symboliczną i niemianowaną stolicą Polski. W czasie pobytu w Krośnie monarcha ogłosił swój powrót do kraju i wezwał ludność do walki z najeźdźcami. Prowadził działalność polityczną i dyplomatyczną, kierowaną nie tylko do okolicznej szlachty, ale połączoną również z wizytami z Bieczu, Jaśle, Kobylance i Żmigrodzie. To właśnie z trakcie pobytu w Krośnie król dowiedział się o odstąpieniu Szwedów od Jasnej Góry oraz o tym, że zmarł zdrajca Janusz Radziwiłł. Z Krosna władca ogłosił podziękowanie dla Nowego Sącza za obronę Rzeczypospolitej i wydał „Manifest wzywający chłopów do walki ze Szwedami”. 8 stycznia 1656 r. z Uniwersale datowanym w Krośnie, Jan Kazimierz poleca poddanym biskupa krakowskiego i starostwa bieckiego, sądeckiego oraz nowotarskiego, aby gromadzili się pod Nowym Sączem pod dowództwem Gabriela Wojniłłowicza na dzień 15 stycznia.

Według podania król Jan Kazimierz miał zatrzymać się w domu swojego dobrze znanego dworzanina – Roberta Portiusa. Czy kamienica Rynek 27 rzeczywiście mogła gościć samego króla Polski? Przemawiają za tym zażyłe kontakty krośnieńskiego patrycjusza z dworem monarchy. O tym jak wspaniałe są dzieje dawnego Krosna przekonasz się spacerując ulicami zespołu staromiejskiego i podziwiając kamienice krośnieńskiego Rynku.